San Francisco - end of story.

To są moje trzy ulubione zdjęcia z pobytu w tym mieście.

San Francisco (update)

Inny punkt widzenia, tak niepodobny do mnie... (update)

Chinatown

Castro

Castro

Castro

Castro

W tle Alcatraz

Highway1 i Monterey

Opuszczając San Diego wiedziałem, że muszę kierować sie do SF drogą numer 1. Jest to jedna z ładniejszych dróg jakimi miałem okazje się przemieszczać, jednak tym razem trochę zaspałem i część drogi pokonaliśmy wieczorem, jednak i tak można było podziwiać widoki z serpentyn ciągnących się kilometrami. Miejscem docelowym było Monterey, kolejna niespodzianka, gdyż nie spodziewałem się po tym mieście niczego specjalnego, a okazało się że cze czułem się tam wyjątkowo dobrze, nawet do końca nie wiem dlaczego. Jedno jest pewne, panuje tam specyficzny klimat, wielu ludzi przyjezdnych z południowych stron, dodatkowo bardzo ciekawa historia miasta i oczywiście klimat, słońce, woda i temp. około 20 stopni :)

San Diego

Nic się nie zmieniło na przełomie 30 lat, wciąż nie potrafię przedstawiać miast w pozytywnym ich świetle, dlatego z San Diego nie ma za dużo zdjęć. Dla mnie to miasto jest bezstresowe, żyje swoim błogim tempem z dostępem do ciepłego oceanu i ciepłego powietrza.

Grand Canyon

Monument Valley to jedno z miejsc które z pewnością zapada w pamięć. Kolejnym etapem wycieczki jest wielka dziura, zwana Grand Canyonem. Tutaj żadne słowa, ani żadne zdjęcie nie odda klimatu jaki panuje w tym miejscu, po prostu trzeba tam zejść i poczuć to na własnej skórze. Moi współtowarzysze podróży postanowili również karnąć się helikopterem coby zerknąć na ten twór geologiczny z góry.