Friday, October 15, 2010

Jedziemy dalej...


Rano przywitała nas ładna pogoda, więc długo się nie zastanawiając szybko wszamaliśmy śniadanie i ruszyliśmy w kierunku Budapesztu. Wjeżdżając na Węgry wpada się na nudną autostradę. Sam już nie pamiętam dlaczego, ale postanowiliśmy sobie odpuścić zwiedzanie stolicy i ruszyliśmy dalej. Późnym popołudniem pogoda zaczęła się psuć, więc postanowiliśmy złapać krótki oddech na stacji benzynowej. Plan był taki, aby dojechać tego dnia do Serbi, ale deszcz nie dawał za wygraną, dlatego rzuciliśmy się na większą miejscowość przed granicą - Szeged. Szybko się ulokowaliśmy w hotelu,a następnie postanowiliśmy spróbować tamtejszego wina w okolicznym parku. Zmęczyliśmy dwie butelki i postanowiliśmy wrócić do hotelu. Nie wiem dlaczego, ale byłem mocno zdziwiony że na południu od Polski nie jest, aż tak gorąco jakby mogło się wydawać... Kolejny dzień zapowiadał się treściwie... w planach zwiedzanie Belgradu!

No comments:

Post a Comment