Friday, October 21, 2011

Rumunia c.d.

Było to kilka ładnych miesięcy temu, ale udało mi się wyłuskać od Przemka film, którego jest autorem...

Wyprawa na Rumunię 2011 by Przemoo

Thursday, August 11, 2011

osiemnastka

Czas leci szybko, a dowodem tego dla mnie jest mój siostrzeniec. W tym miesiącu mija mu osiemnastka (1,5roku). Chłopak wchodzi w dorosłe życie :) Widać to szczególnie po jego chęci nawiązywania kontaktu słownego z innymi osobami.

Friday, June 24, 2011

Rumunia

W tym roku wakacje spędziłem w towarzystwie Przemka (Marcin nie mógł wyrwać się z rodzinnych wnyk) z którym wspólnie wybraliśmy się do Rumunii. Oczywiście, jak rok temu, środkiem transportu były nasze Tereski, które sprawdziły się jak zwykle wzorowo. No może czasami puszczały dymka z rury, ale to im można wybaczyć :) Rumunia okazał się krajem bardzo podobnym do Polski pod względem kulturowym. Dodatkowo ceny paliw i jedzenia też są identyczne. Jednak jest jedna rzecz, która ten kraj wyróżnia od innych go otaczających.... stan dróg. Ciężko mi sobie wyobrazić przejazd przez Rumunie samochodem osobowym, bez konieczności remontu zawieszenia zaraz po powrocie. Podczas naszego pobytu widzieliśmy kilka ekip z Polski, ale większość z nich podróżowała samochodami terenowymi. Muszę jeszcze wspomnieć o jedzeniu. Restauracje są, ale tylko w miastach. Na drogach je łączących ciężko trafić na knajpę w której można coś zjeść. Jeżeli chodzi o treść to my ograniczyliśmy się głównie do pstrąga, który faktycznie bywał świeży i smaczny.
Karpaty, to głównie po to tam pojechaliśmy. Góry mają przepiękne i widać, że jeszcze ludzka ręka tam nie namieszała za dużo. W Rumunii wiele dróg jest szutrowych. Jednak te najpiękniejsze w szybkim tempie są pokrywane asfaltem. Co dziwniejsze, drogi łączące miasta są pokryte asfaltem, a samo miasto wysypane tłuczniem (piachem i kamieniami). Nam udało się znaleźć kilka tras typowo pod motocykle enduro. Jednak na jednej z nich zgubiłem aparat, w którym była większość zdjęć z naszego przejazdu przez Karpaty południowe (m.in. Transalpine). Wspólnie z Przemkiem odpuściliśmy sobie morze czarne, głownie ze zmęczenia które było wyczuwalne po kilku dniach jazdy motocyklem. Tym sposobem stopniowo zaczeliśmy się kierować w stronę PL. Udało nam się odwiedzić Solinę i Tatry. Będa w Zakopanem wybraliśmy się na Kasprowy Wierch w sandałach... bez komentarza :) Trasę przewidzianą na 3h pokonaliśmy w 100min. Przemek jest wytrawnym piechurem czego o mnie powiedzieć nie można, ale zagryzłem zęby i dotrzymałem mu kroku, jednak na górze moja twarz była obfita w kolory tęczy. Chwila odpoczynku i żurek z białą kiełbasą postawił mnie na nogi. Poniżej kilka zdjęć, które zrobiłem telefonem komórkowym. Jedyna nadzieja w Przemku i jego kamerze...

Rumunia





Tatry






Tuesday, June 7, 2011

szarik

Wracając ze spotkania w Jaśle trafiłem na ciekawą parę jadącą obwodnicą Krakowa na motocyklu.  Zastanawiam się dlaczego pasażer nie jechał w kasku.



Tuesday, May 31, 2011

Como

Ostatni tydzień spędziłem na szkoleniu i konferencji w północnej Italii. W drodze powrotnej była okazja aby odwiedzić Como, małe miasteczko na granicy włosko-szwajcarskiej. Po zamęcie jaki panował w Mediolanie i Monza, Como okazało się spokojną odskocznią położną malowniczo w śród gór. Na jednym ze zdjęć znajduje się moja koleżanka Daria, która towarzyszyła mi dzielnie w wypadzie na południe Europy.W drodze powrotnej pogoda pokrzyżowała nam plany, więc postanowiliśmy odwiedzić Monachium i spróbować podawanych na patelni - die Würste.




Sunday, May 8, 2011

kurzawka

w ostatnią sobotę była idealna pogoda do polatania na motorze po okolicach Wrocławia. Tak więc skorzystałem z okazji z założeniem iż poszukam kilku nowych tras. Zrobiłem podstawowy błąd, wybrałem się na przejażdżkę sam. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, ale jednak 200kg utaplane w błocie po uszy staje się klockiem sprawiającym problemy. Przez pół godziny walczyłem z zaistniałą sytuacją sam, ale stwierdziłem, że to będzie jak walka z wiatrakami. Z pomocą przyszedł Karol, a dokładnej jego łopata :)


Wednesday, May 4, 2011

tegoroczna majówka wyglądała właśnie tak

miała być Zmyślona, a były okolice bierutowa

z sąsiadem Karolem stwierdziliśmy, że niech inni pełnią obowiązki rodzinne a my skoczymy polatać trochę po okolicach. Założenie było proste, dotrzeć do kryjówki koleżanki Ani - Zmyślona City. Jednak udało nam się trochę zaimprowizować i wyszła całkiem niezła trasa.


Karol i Trampek

Thursday, April 21, 2011

Napotkane w sieci


...they create obssesions.

Tuesday, April 19, 2011

Trailer do V zlotu AdvRider

c.d. V Zlot ADV Rider

Myślę że zdjęcia oddają klimat, nie będę nic dodawał.








Monday, April 18, 2011

c.d. V Zlot ADV Rider

W połowie trasy dopadł nas organizator i zaoferował bonusa.






Sunday, April 17, 2011

Marcin4943




Przez ostatnie 2 dni, wspólnie z Doprą, Maciejem, Marcinem i Robem zrobiliśmy około 400km offem. Okazją do wspólnego latania był V zlot ADV Rider w Dziwnówku. Dla mnie była to pierwsza tego typu impreza, ale bardzo udana! Nie brakowało ciekawych momentów, mam nadzieje że zdjęcia się znajdą :) Koledzy, którzy na motorach latają po kilka lat wykazali się wyrozumiałością!

Tuesday, April 12, 2011

Smoleńsk

Nigdy bym nie przypuszczał, że na moim blogu pojawi się wpis o Smoleńsku, ale mamy rocznicę tego wydarzenia i wszędzie pełno informacji na ten temat...

W Polsce płaczemy po umarłych, ale żyć ze sobą nie potrafimy.


Thursday, April 7, 2011

gdy asfalt sie nagle kończy...

... tenery jadą dalej :)

Wspólnie z Marcinem i Przemkiem postanowiliśmy rozpocząć sezon motocyklowy z lekkim nawiązaniem do Bałkanów 2010. Zaprowadziłem chłopaków w moje ulubione miejsce - Chrząstawa Wielka.

Zdjęcia i część tekstu zapożyczona od Marcina :) 






Monday, April 4, 2011

Niedzielne Endurzenie

Wiktoria i Karol, moi sąsiedzi zaopatrzyli się w motory. Młode pokolenie więc szybko się uczą :) Korzystając z ładnej niedzielnej pogody postanowiliśmy ruszyć w składzie Asia, Wiktoria, Karol i ja sprawdzić nowe maszyny w lekkim off-roadzie. Po chwili dojechała do nas Adela. Początek był dość łagodny jednak im dalej tym trudniej. Po krótkim szkoleniu u Dandego byłem przekonany, Karol chyba też, że opony Michelin Sirac nadają się nawet na Kambodżę, ale jednak nie było tak kolorowo :) Był to pierwszy tego typu wypad w tym roku, więc każdy ubrał się jak na Syberię, szczególnie ja :) Jak tylko zdobędę to podzielę się filmem lub zdjęciem najlepszego uczestnika wyprawy - Wiktorii!! Dzielna dziewczyna przy próbie pokonania kałuży wylądowała w rowie melioracyjnym, a jej dzielny mąż Karol pomógł jej się z niej wydostać bo przecież miała przy sobie nowego iPhona 4 :)





Sunday, March 20, 2011

marzec, reaktywacja


W ostatni piątek zostałem przekonany do zastosowania 'nano' technologii w zaawansowanych treningach wytrzymałościowych, a mianowicie bieganiu po wałach nad Odrą. Powyżej zrzut ekranu z aplikacji zawierającej 'ślad' mojego pierwszego treningu biegowego w tym roku. Ten post tutaj będzie dodatkową motywacją aby na jednym się nie skończyło...

p.s.
po dłuższym postoju wraca do życia Iż 49, rocznik 1956. Udało mi się namierzyć papiery-dokumentacje w wydziale komunikacji w Dzierżoniowie potwierdzające jego pochodzenie, co mam nadzieje, znacznie ułatwi mi jego rejestrację. Na dniach spodziewam części, które wysłałem jakiś czas temu do naprawy. Plan jest taki aby do końca kwietnia uruchomić i zarejestrować dziadka.

Wednesday, January 5, 2011

od Natalii...

"The greatest gift you can give to someone is your time. Because when you give your time, you are giving a portion of your life that you will never get back"