Sunday, May 8, 2011

kurzawka

w ostatnią sobotę była idealna pogoda do polatania na motorze po okolicach Wrocławia. Tak więc skorzystałem z okazji z założeniem iż poszukam kilku nowych tras. Zrobiłem podstawowy błąd, wybrałem się na przejażdżkę sam. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, ale jednak 200kg utaplane w błocie po uszy staje się klockiem sprawiającym problemy. Przez pół godziny walczyłem z zaistniałą sytuacją sam, ale stwierdziłem, że to będzie jak walka z wiatrakami. Z pomocą przyszedł Karol, a dokładnej jego łopata :)


No comments:

Post a Comment