Wednesday, September 16, 2009

Activities


Dzisiejszy dzień rozpocząłem o 6 rano. Tak jak planowaliśmy wczoraj, wystartowaliśmy wspólnie w kierunku zatoki. Ekipa okazała się mocna, więc zamykałem stawke na tyłach. Chłopaki się wyrwały, ale po 30 min stwierdzili, że może wrócimy autobusem. W mieście nie brakuje małych wzniesień, więc trasa była urozmaicona. Wracając zauważyłem (była 6:30) łódkę wioślarską na wodzie, trochę mnie to zaskoczyło, bo nigdy o tej godz. nie pływałem. Jak się okazało, w mieście funkcjonuje kilka klubów wioślarskich, które oferują weekendowe kursy nauki wiosłowania itp. Wrocław, w którym również nie brakuje wody i ludzi posiada tylko jeden klub, praktycznie nie dostępny dla zwykłego zjadacza chleba, tzn. aby móc skorzystać ze sprzętu trzeba zawodowo uprawiać ten sport. (fotka pochodzi z klubu Pocock Rowing Center)


No comments:

Post a Comment