Sunday, September 27, 2009
Lake Powell, Bryce Canyon
Nareszcie trochę wody!! Dzisiejszy przebieg to okolo 450km i muszę powiedziec, że nie mam pojęcia skąd Ci ludzie biora wodę. Przez większość trasy tylko skały i piasek! Dopiero w okolicach Lake Powell pojawił się pierwszy zbiornik wody. Później było juz tylko lepiej. W okolicach parku Zion było juz całkiem dobrze, momentami iście alpejski klimat... zieleń, woda itp.
Aktuanie nocuje na campingu w okolicach Bryce Canyon. Jutro się stąd nie ruszam. Rano idę w góry i wracam też na camping.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment